Cóż,wszystko by było całkiem nie takie złe gdyby nie to że film ten specjalnie bezsensu wprowadza w błąd sceną gdzie krew obu panów łączy się podczas reanimacji defibrylatorem.Scena jest jedynie po to by wprowadzić widza w błąd a nie ma potem nic wspólnego z filmem, po prostu żałosny zabieg aby na siłę stworzyć cień niepewności i tajemnicy...TAK SIĘ NIE ROBI.Dalej mamy przewidywalny film i lekko naiwny niestety...
z jednej strony miało to zmylić widza, ale z drugiej to może być tłumaczone tak, że jak ich krew się wymieszała to mogli jakby wzajemnie się wyczuwać. dlatego też przykładowo Roman zasłabnął kiedy Ryan miał atak. mnie tam się film podobał ale z drugiej strony od samego początku wiedziałam, że to kłamstwo.
A ja wiedziałam, że brat ją od początku oszukuje. Film naiwny, widać Sarę Gellar nie stać na nic lepszego ;P
Wcale, że nie wiedziałaś. I większość tutaj mądralskich też nie przeczuwała co się za chwilę stanie. Film trzymał w napięciu, i gdyby nie wyjaśniona tajemnica wisiorka, nikt by nawet nie przypuszczał, że braciszek blefuje. Ot co.
bredzisz, może ciebie trzymał w napięciu i nie wiedziałeś co się stanie, ale ja i owszem
Znam wszystkich Polaczków na wylot. Może jesteś i bystra, i mądra, i cwana, ale nie można było przewidzieć co się dalej stanie. Po prostu nie można!