dla ciebie nie a dla mnie tak , i co zrobisz kazdy uwaza inaczej , ale mam nadzieje ze poczułeś się lepiej pisząc taki denny wpis
Samo słowo TOP oznacza w górze. Tutaj nie chodzi o to ile filmów i jaki staż aktorski aktor przebył. Chodzi o popularność na obecny moment. Jego miejsce zależy od głosów użytkowników, nie krytyków filmowych.
Nie , my o tym nie wiemy ! , świetny aktor który nigdy nie korzystał z kaskaderów, był uwielbiany , ceniony , zrobił furorę, skromny , udzielał się chrytatywnie , cieszył , śmieszył , wzruszał w swoich rolach . Żal że nigdy go nie zobaczę na szklanym ekranie.
Kolejny kontrargument z cyklu "Zrup lepsze!!!"?
Rozmawiamy o Paulu Walkerze, ja w przeciwieństwie do niego nie jestem osobą publiczną.
Paul korzystał z kaskaderów. Choćby najszybszy przykład Fast Five. Ale np. już w Brick Mansions gdy trzymał się jadącego samochodu to sam wykonywał tą scenę. Jednakże w wielu innych scenach również w tej produkcji miał swojego kaskadera. Można poszukać zdjęć z planu i zobaczyć.
Normalna sytuacja która miała miejsce wiele razy, z przeciętnego aktora/muzyka po śmierci robi się geniusza, wspaniałgo artystę. Wszystkiemu towarzyszy otoczka ludzi którzy na tym zarabiają i napędzają machinę, w końcu na trumnach też idzie zarobić i to całkiem sporo. Znam gościa tylko z Za szybkich których uważam za szmiurowatą serię i nie chcę się wypowiadać na temat jego innych ról ale tam nie zagrał niczego wybitnego.
Gdzie tu widzisz jad? Tak samo, jak namnożyło się nagle "fanów" Paula W., to i pojawili się tacy, co piszą niekąśliwe/kąśliwe uwagi o nim. Jedni wyolbrzymiają w jedną stronę, a drudzy w drugą. Jedni piszą bez emocji, że był dobry, inni uważają, że był średni. Reszta pisze pod wpływem emocji, jeśli można to tak nazwać, bo raczej osobiście go nie znali. Podobnie było z Anną Przybylską. Marna aktorka (wg mnie), może role otrzymywała, bo w miarę ładna była, ale po śmierci nagle tak zaczęło jej brakować niektórym, a za życia jakoś jej nikt nie zauważał. Po prostu sobie żyła budując własne, osobiste szczęście. Zwykły człowiek, jakich wielu. Widziałem nawet modny zwrot ze słowem "pamiętamy". Ciekawe, czy ten ktoś nadal pamięta, jak już wszystko ucichło i nie jest na topie temat? Wątpię. Emocje opadną i Paul W. też odejdzie w zapomnienie, jak każdy z nas.
Spójrz wyżej na wypowiedzi , sami mądrale co nic nie osiągnęli w życiu , zakompleksieni kolesie , zazdroszczą urody, talentu i tego że Paul był miłym , fajnym aktorem . Seria szybkich to on, on się kojarzy z siedmioma seriami, on był twarzą , potem dopiero inni. Pozostanie kultowym aktorem który będzie zawsze kojarzony jako zabawny Brian O Connor, cieszę się.
Dziecko, jakie ty masz kompleksy.
Nie masz ŻADNEGO sensownego argumentu więc wjeżdzasz na każdego kto ma inną opinię niż ty. Dorośnij, bo jeśli masz więcej niż 13-14 lat to musisz być bardzo żałosnym, małym człowieczkiem.
Paul Walker nie był wybitnym aktorem i TO JEST FAKT.
Można go lubić mniej lub bardziej i odczuwać żal po jego śmierci, ale traktowanie go jako wybitnego aktora, który był "kultowy" i "ceniony" to dowód fanbojstwa i braku szerszych horyzontów myślowych.
O serii F&F 10 lat po jej zakończeniu mało kto będzie pamiętał, a Walker nie stanie się nowym Ledgerem czy Deanem, bo aktorsko od nich znacznie odstawał.
Przeciętny aktor znany z przeciętnej serii wakacyjnych akcyjniaków kręconych pod nastolatków.
Obejrzyj film Hours, on nie grał tylko w szybkich . Grał od dziecka a wy tu tylko za szybkich się wzieliście ,banda czy sekta ? Żat jakiś. A co to znaczy akcyjniaki , nie ma słowa w słowniku polskim. A Ledger i Dean to byli uzależnieni od narkotyków tak samo jak Phoenix.
"Obejrzyj film Hours, on nie grał tylko w szybkich . Grał od dziecka a wy tu tylko za szybkich się wzieliście ,banda czy sekta ?"
Nigdzie nie pisałem, że on grał TYLKO w "Szybkich i Wściekłych".
Grał od dziecka? I co z tego? Żadnych znaczących ról w dobrych filmach, a kojarzony jest głównie z "F&F".
"A co to znaczy akcyjniaki , nie ma słowa w słowniku polskim."
Naprawdę próbujesz się bawić w łapanie za słówka? To takie niskie...
Gdybyś chociaż miała rację, ale nie masz. Czepiasz się pojęcia które z powodzeniem funkcjonuje od dawna i trzeba mieć mnóstwo złej woli oraz deficyt argumentów aby w taki sposób spróbować zdyskredytować rozmówcę.
"A Ledger i Dean to byli uzależnieni od narkotyków tak samo jak Phoenix."
Chodziło o przedwczesną śmierć znanych aktorów, a nie powód śmierci. Nie chcesz lub - co bardziej prawdopodobne- nie potrafisz czytać ze zrozumieniem.
Wystarczy spojrzeć kto zajmuje miejsca gorsze niż Walker by wywnioskować, że 36 lokata to zdecydowanie za wysoko.
37 Hugh Jackman
38 Sean Penn
39 Woody Harrelson
40 Harrison Ford
I tak dalej
Jak najbardziej popieram gdyż sorry no ale Paul Walker nigdy nie był (przynajmniej dla mnie) jakimś mistrzem w swoim fachu.
Nie pisz tak, bo jak to zobaczy jakiś aktorzyna, co mu na sławie zależy, to gotów zrobić sobie coś złego.
Bardzo lubiłem Walkera w szybkich i wściekłych, grał naprawdę dobrze, ale w tym bzdurnym rankingu jest już wyżej od De Niro, bez przesady... Coraz więcej idiotów jest na filmwebie...
Masz racje. Ale tak to już jest, że jak ktoś umiera, to nagle staje się genialnym aktorem i trzeba go stawiać na piedestale. Tak samo z Przybylską...