Świetny film, co tu dużo mówić. Jestem zwolennikiem kina, w którym jest dużo efektów i to mi się podoba. Scenariusz, wbrew pozorom nie jest banalny chociaż kino ambitne to to nie jest. Nie uważam, że film był za krótki - był akurat i zrobienie go dłuższym zdecydowanie zmniejszyłoby mu popularność. Porównywanie go do Matrixa uważam za zupełnie chybione. Ludzie !!! Czy wy wszystko co ma jakiekolwiek komputerowo tworzone efekty musicie porównywać do Matrixa ??? To są zupełnie różne filmy. Nawet efektów nie da się porównać, bo są w zupełnie innej konwencji. Matrix był matrixem i takim pozostanie a X-Men nie odnosi się do niego w ŻADEN sposób. Matrix miał nowatorski (z resztą doskonały) pomysł na wizję świata i to przede wszystkim zaważyło na tym, że jest taki COOL. X-Men przedstawia wizję mutacji genetycznych i obaw przed innością z obu stron. A do przemyślenia też coś zostawia. Mianowicie zmusza widza do zweryfikowania swoich poglądów na temat odrzucania lub nie przez społeczeństwo ludzi "innych".
Co do gry aktorskiej - biorąc pod uwagę, że w filmach typu "Specjalne efekty przede wszystkim" zazwyczaj biorą udział "sami znani aktorzy" to obsada była niezła. I skuteczna. Ja odebralem wszystko calkowicie naturalnie. Kazda z postaci zachowywala sie jakby jej nadnaturalne zdolnosci byly dla niej zupelnie normalne (jakkolwiek zdawala sobie z nich sprawe). Wolverine całkowicie instynktownie używał swoich cech. Rewelacja!
POLECAM Każdemu.
Na koniec jeedna rzecz, która mi się nie podobała - KTO przetłumaczył ksywki bohaterów !!! (Wolverin = Rosomak zwalił mnie z nóg nie mówiąc już, że Toad = Ropuch , he he).