Średni ten film, choć nazywanie go dnem, jak czyni to wiele osób, to przesada. Było trochę scen śmiesznych, choć Polański nie ma talentu do komedii. Nie jest to też film analityczny, któryby coś mówił o kondycji człowieczej na przełomie tysiącleci. Ot, igraszki i zachcinaki oraz intryżki bogaczy w luksusowym hotelu. Nic szczególnego, ani oryginalnego, ale da się obejrzeć.