Film się bardzo fajnie ogląda, nie nudził mnie ani przez chwię, natomiast fabuła jest po prostu niedorzeczna
SPOILER
1. Przypadkowa kobieta, ubrana w takie w takie same ciuchy jak główna bohaterka, wychodzi w tym samym czasie biegać i biegnie środkiem drogi w ciemnym lesie.
2. Główni bohaterowie meldują się w hotelu aby załatwić sobie alibi. Żona odgrywa scenkę, tak żeby kelner myślał że maż jest w pokoju, gdy go nie było i był u kochanki. Przecież oni (mąż jak i żona) byliby pierwszymi podejrzanymi w sprawie zabójstwa kochanki. Policja sprawdziłaby gdzie w tym czasie byli i czy stamtąd wychodzili... Przecież w hotelu wszędzie są kamery więc na podstawie monitoringu doszliby do tego że wyszli stamtąd, jakimkolwiek wyjściem... Także to jest kompletnie bez sensu.
3. Wspomniane ognisko to już podsumowanie kretynizmu. Policjant niby taki cwany i mądry, psy tropiące drą japę, widzi jak główny bohater w pośpiechu próbuje podpalić ognisko i stwierdza że to fałszywy trop haha.
Jest to film z takich, które bardzo przyjemnie mi się oglądało, aczkolwiek strasznie irytujący jest brak logiki w tym filmie... Mimo to 7/10 bo naprawdę ciekawy film.
Dokładnie!
Jeszcze jego żona bez problemu zdobyła nagranie z myjni, gdzie przygląda się na przypale zderzakowi swojego auta, wszędzie trąbili że poszukują białego Vana, chłopak na myjni też na pewno widział razem z nią przypałowe nagrane, a policja nie ma ani jednego nagrania z monitoringu.
Oprócz tego na początku żona wspomina czasy z mężem jak to mieli poniżej 20 lat, za to mąż kompletnie nie wie nic o przeszłości żony z czasów gdy zabiła swojego poprzedniego chłopaka... To ona miała dwa równoległe życia czy co? :D