Czy można wykombinować jakąś interpretację wizyty u okulisty oraz tego, że Anna ma problem ze wzrokiem, związaną głębiej z głównym przesłaniem?
Lekarka zadając Annie litery do odczytania układa je w wyraz FATHER. Mówi też, że przy okazji badania wzroku sprawdza inteligencję pacjentów.
Ja to odbieram tak, że Anna widzi rzeczy, które chce zobaczyć. Pamiętasz chyba, że te "ostatnie litery pani zgadywała". Ze strzępków informacji układa sobie własne domysły, coś, co uzupełnia odczuwane przez nią braki.
Oczywiście można to interpretować jako zwykły przypadek, który tylko dodatkowo podsyca jej ciekawość znalezionym listem. Osobiście Twoja interpretacja wydaje mi się bardziej prawdopodobna. O ile dobrze pamiętam, to zaraz po scenie u okulisty mamy zbliżenie listu, co potwierdzałoby Twoją wersję.
Świetnie, że założono temat. Ukazuje to, że nie ma u Kieślowskiego zbędnych scen, zbliżeń bez znaczenia etc.
Myślę, że to ma również związek ze wspomnianą intuicją bohaterki.
Widzi zbyt mało, jej ojciec jest wciąż niejasną postacią, a wszystko
czego nie może zobaczyć dopowiada na podstawie własnych lęków i pragnień.
Co więcej, gdy spotyka ojca i recytuje zawartość przeczytanego listu, ma juz nowe okulary na sobie- skończyły sie domysły i widzi wyraźnie, zna prawde.