Krótki metraż. Na początku niewinny, potem zaskakujący. Jest to kino zaangażowane. W kilku minutach mówi o handlu dziećmi z biednych węgierskich wiosek. Warto zobaczyć, by przekonać się jak powinna wyglądać filmowa opowieść. Bez zbędnego epatowania słowami, obrazem. Robi wrażenie. W sam punkt. Zapraszam wszystkich...