Ten film jest jak jego główny bohater Bruce Robertson, obiecuje więcej niż to możliwe. Jako całość nużący, oklepany i długi i o ile początek to pozytywny kop to jednak tempo spada i spada i spada aż koniec jest idealnym podsumowaniem całości, tego że fabuła zabrnęła do takiego punktu że już wszystko jest możliwe. Tylko...
więcejMyślę, że śmiało można powiedzieć, że filmy mają podobny wydźwięk i moim zdaniem "Brud" wypada lepiej
Kto w ogóle wymyślił, żeby z luźnej komedii ze śmiesznymi hasełkami w połowie zrobić kiepski dramat okraszony wiecznie przepitą mordą głównego bohatera, której zwyczajnie ma się w pewnym momencie dość?
Jak dla mnie albo jedno, albo drugie, bo potem wychodzi gniot.
Jestem świeżo po kolejnym już seansie. I chociaż oglądałam "Filth" już 2 razy, to i tak wybiorę się
do kina na premierę. Nie wiem jak to możliwe, że James nie został nominowany za tą rolę do
Oscara..!
A wracając do tematu.. jakie teksty lub sceny najbardziej wam się podobały? Te ohydnie-
obrzydliwie śmieszne,...
dla naszego prostego zakompleksionego społeczeństwa które uwielbia takie rzeczy. Film jednocześnie fajny jak i odrażający
moze dlatego ze to typowe angielski kino za ktorym nie przepadam. Gdybym mial policzyć ile razy w filmie wystapilo slowo F.U.C.K w jego roznych odmianach to by mnie emerytura zastala
Maryni" z zartami chcarakterystycznymi dla dzisiejszej mlodziezy, ktora bedzie smiala sie wrecz ze wszytskiego wazne zeby byl przasny dowcip, a jak bedzie jeszcze troche seksu i wulgaryzmow to juz malolaty beda w niebie. Nie wierze w to zeby kazdy normlany facet czy kobieta w wieku od 24-25 lat majacy jakiekolwiek...
Dałem radę do 30 minuty... Pier*olą o niczym, fabuła o niczym, w ogóle nie śmieszy, przesadnie przesycone erotyzmem... GNIOT!
Tytuł "brud" jest 100% trafny, reżyser spisał się na medal, główny aktor zresztą też.
Jestem z deka obrzydzona tym filmem i dlatego daję 3 gwiazdki, choć jakby wniknąć głębiej to jest bardzo ciekawy film pokazujący paskudną naturę człowieka i zasługuje na 7 gwiazdek.
Żeby w miarę normalnie się oglądało ten film,podejrzewam że trzeba byłoby wciągnąć tyle koksu co główny bohater! A i tak nie wiem czy by wystarczyło!!! Mi do gustu nie przypadł....
No cóż, typowy film gdzie reżyser nie powinien przekraczać bardzo cienkiej granicy między kompletnym kiczem a czymś "więcej".
Widać jak szerokie są gusta:
Na przykładzie: Ostatni Król Szkocji dostał ode mnie 10;
a ten film 1;
a w Królu Szkocji też nie było najmilszych scen;
cały czas oglądając ten film...
Główny bohater typowy świr,szkoda tylko że na koniec tak skończył,ale w sumie się nie dziwie że takie rozwiązanie wybrał,z taką jazdą w głowie. ;D Oceniam go 7/10 i polecam.
Gówien jakie widziałem w życiu. Postać tego "doktora" czy co mu się tam zwidywało - masakra. Porównania do pulp fiction? Złego porucznika? To nawet nie jest śmieszne. Dno dna.
Pierwsza połowa filmu doskonała,druga juz troche gorzej. Ale film wart obejrzenie chociazby do połowy. Polecam.